R

Dobór podkładki pod grunt.

 Wraz z rozwojem sadownictwa w Polsce praktycznie zaginęły stare odmiany jabłoni. Zaprzestano uprawiania jabłoni które zajmują dużo miejsca i owocują praktycznie co 2 lat. W prawdzie można sterować tymi plonami tak żeby owocowały corocznie lecz
i tak nie dadzą takiego plonu jak to jest obecnie. Masowe produkcje
jabłka konsumpcyjnego to teraz standard, powiększa się powierzchnia upraw sadowniczych wzrasta liczba nowych odmian (dla mnie nic nie wnoszących) jabłka bez smaku ale z pięknym wyglądem. Wiele osób które przyjeżdża do mnie po stare odmiany jabłoni czy też jabłka, zadaje mi to samo pytanie. Czy ta Kosztela to ta sama co kiedyś? czy ma taki sam smak i wygląd?. Odpowiadam że tak gdyż zrazy były kupowane z renomowanej szkółki, innej odmiany Koszteli nie ma. Na co oni odpowiadają że na miejskiej targowicy często kupują jabłka odmiany Kosztel lecz nie smakuje ani nie przypomina dawnego Kosztela.

To mnie bardzo zaciekawiło i wybrałem się na swoją Miejska Targowice w celu sprawdzenia, czy można takie jabłka kupić. Niestety Kosztel u nas na targowicy jest nieosiągalny, jak to powiedzieli sprzedawcy że sadownikom nie opłaca się tego trzymać. Ale zauważyłem że bardzo często, celowo lub z niewiedzy sprzedawane są jabłka starych odmian które nimi nie są. Zwykła Gala potrafi być Malinówką, Antonówka zamienia się w Kosztele, a Topaz przemienia się James Grieve. Wróciłem do domu i zastanawiałem się czy te osoby które kupowały u mnie drzewka, nie zostały wprowadzane w błąd gdy kupowali jabłka na targowicy. Nie moglem znaleźć odpowiedzi, udałem się do znajomego sadownika, gdzie sad u nich w rodzinie to tradycja pokoleniowa. I stwierdził że przyczyna może leżeć w doborze podkładki, podkładki na Antonówce sięgają bardzo głęboko i mogą pobierać znacznie więcej minerałów z głębszych parit ziemi, a podkładki karłowe praktycznie tuż pod powierzchnią ziemi i do tego zasilane masą nawozów co też w fazie końcowej zmienia smak i wygląd jabłka. Pojechaliśmy do sadu gdzie pokazał mi owocujący sad na 3 rożnych podkładkach, po pierwsze na każdym drzewie widać było że każdy inaczej owocuje jeden bardziej, drugi miej, trzeci średnio. Wybarwienie owocu również się różniło jedne były już bardzo ładnie wybarwione z kolei inne jeszcze dochodziły. I w smaku podobno też są zauważalne różnice (nie próbowałem, gdyż jeszcze jabłka nie były w pełni dojrzałe) ale taką otrzymałem informacje od kolegi że da się to zauważyć mimo że jest to ta sama odmiana. Jak to stwierdził żeby mieć prawdziwą Kosztele i poczuć smak dzieciństwa, trzeba mieć podkładkę Antonówki. Sadownicy tego nie robią z prostej przyczyny, za mały jest rynek zbytu a za długi okres oczekiwania na plon. Średnio na podkładce Antonówki na pierwsze owocowanie czeka się około 10lat, co w teraźniejszości jest nie do pomyślenia. Po 10 latach wymienia się
"stary sad na nowy" bo już tak nie owocuje, lub zmienia się moda na nowe odmiany jabłoni. A sprzedaje się to co modne, nie to co ma smak.


Tak wiec przy doborze podkładki pod Stary Sad, lub Sad Cydrowy lepiej się zastanowić czy idziemy na ilość czy jakość? Bo na podkładkach silnie rosnących gdzie korzenie głębiej sięgają będziemy mieć lepszy smak owocu, a co za tym idzie i Cydru. Wiem że zaraz ktoś powie że na takich podkładach, to produkcja drewna a nie jabłek. Ale lepiej poczekać te kilka lat i ciąć to drewno, niż mam mieć jabłko bezsmakowe. Bo ilość to nie wszystko, w dzisiejszych czasach nie problem jest wyprodukować, lecz problem jest sprzedać. Cydr ze smakiem i kolorem szybciej znajdzie odbiorce. Niż cydr typowo przemysłowy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz